czwartek, 16 września 2010
Ty zapisałsa dabrawolcem?!
Da ili niet?!! Chciałaś mieć dzieci?! To czemu teraz narzekasz, że nie możesz niczego zrobić, wstać, położyć się, usiąść?!!!
Czemu się ze mną nie bawisz czemu ciągle za mną łazisz czemu nie mogę ci mieszać w talerzu czemu nie śpisz czemu znowu śpisz czemu mnie nie podrzucasz czemu nie mogę ściągać skarpetek?!! Czemu?!
Owieczka zemdlała ale tobie nie wolno!
Zdjęcia robione w nowej knajpce koło ZOO, o której wspomniałam trzy posty niżej. Jest naprawdę fajnie, smacznie i niedrogo. Gdy klikniecie w fotki obrazów, ukażą się znane, stare fotografie, na podstawie których je namalowano.
Tak wyglądał ten budyneczek przed wydzierżawieniem i remontem (trzy poniższe zdjęcia z mojego ukochanego portalu www.wroclaw.hydral.com.pl) Jest to stare wejście do ZOO, obecnie tylko wyjście - nie można tu kupić biletów. Dom strasznie klimatyczny, całe dzieciństwo chciałam w nim mieszkać, teraz oczywiście też, i pić kawę patrząc przez te cudne okienka. Połowę da się zrobić:)
A przed wojną (ach suknie):
W knajpce jest album pokazujący, z czym musieli walczyć nowi gospodarze. Na pociechę wszystkim remontującym stare domy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
W tym budynku przy teraz wyjsciu z ZOO mieszkala moja opiekunka jak zaczelam chodzic do szkoly - Pani Helena bez reki jednej (znaczy od ramienia nie miala reki), byla osoba cierpliwa do niemozliwych do osiagniecia poziomow i czasem do niej chodzilam, choc dom jakis zakurzony (no bo przy gl. ulicy dosc), ale u niej na gorze (wynajmowala zdaje sie tylko pokoj) bylo ekstra przytulnie....fajne te zdjecia bardzo stare ..
Mam nadzieję, że Pani Helena ma się dobrze - nawet jeśli przez to rozumieć, że powiększyła już być może grono wrocławskich aniołów:)
Zainspirowałaś mnie do posta o spotkanych bądź zasłyszanych tylko osobach, które przemknęły się przez moje życie raz póki co, a zostawiły ślad niemały. Zdałam sobie sprawę, że w jakiś sposób kolekcjonuję w pamięci takie relacje. Niejasno to chyba brzmi, ale może wyjaśni się, jak coś z tego sklecę.
Co by nie było - bardzo, bardzo dziękuję Ci za tą opowieść i proszę o jeszcze! O Pani Helenie lub nie, a prośbę kieruje do wszystkich przemiłych czytelników!
No nie da się ukryć, hydral rządzi!
Nie da się też ukryć, że rządzi młody narybek....
Zerkniemy na to wszystko w chwili kryzysowej pewnie nieraz :)
(I tej dotyczącej remontów, i tej dotyczącej pewnej dobrowolnie podjętej decyzji, tak...brzemiennej w skutki o wiele dłużej, niż przez dziewięć miesięcy.)
Prześlij komentarz