niedziela, 15 sierpnia 2010

Taki żart

Którą wybierasz?..

Bo ja lokalną!

Zdjęcia zrobione w pewnej nowiuteńkiej, jeszcze farbą pachnącej knajpce koło ZOO, do której na pewno na tym blogu wrócę. Zagościłam tam w ramach jednej z akcji "a co tam!" - niby z dzieckiem do lekarza, ale jak mi zasnęło uroczo, nie chciałam budzić i poszłam coś zjeść w ciszy... Jak widać, właściciele pysznym jedzeniem i otwartą na różne propozycje prenumeratą próbują przyczynić się do pogodzenia naszego podzielonego społeczeństwa.
Osobiście po zerknięciu do "Dużego Formatu" i, żeby nie było, na pierwszą stronę "Rzeczpospolitej", przeczytałam od deski do deski tą lokalną.
Słodkie pipi wstało i koniec czytania. Ale i pojawiła się decyzja o regularnym kupowaniu lokalnej prasy, wiązaniu sznureczkiem i składowaniu na strychu dla przyszłych pokoleń.

4 komentarze:

sidi_4don pisze...

Lokalna prasa jest najważniejsza. Każdy dzień zaczynam od przejrzenia tego co się wydarzyło w regionie. Niestety ze zwykłego lenistwa (a może i skąpstwa ;D)robię to on-line.

Sara pisze...

Online to fajna sprawa, ale wciąga! Gazeta jednak w pewnym momencie się kończy:)

Anonimowy pisze...

Ja też to robię online...
Będę od piątku do niedzieli, ale z ekipą. Zabiera się do studiowania Twojego bloga, bo jestem naszą wyjazdową kucharką i sekcją kulturalno-zabytkową.

Aga pisze...

Pozdrowienia z Lublina!!!