Świetna rzecz, o której dowiedziałam się dopiero wczoraj (a stoi już jakieś pół roku...)
Pomijając już wszystko inne, bardzo przyciąga to turystów - osoba niewidoma czy niedowidząca raczej nie będzie podróżować samotnie, tylko z rodziną lub opiekunem.
5 komentarzy:
Widziałam i nawet dotykałam :)
Bardzo podoba mi się pomysł takiego "zwiedzania" dla osób niewidzących czy niedowidzących.
Oby jak najwięcej zabytków w naszym kraju miało takie odpowiedniki i oby żadne łapska wandali się ich nie tykały!
Pozdrawiam.
Zdecydowanie za mało myśli się o niepełnosprawnych...
Ale bywają wyjątki :))
Pozdrawiam gorąco :))
Paulo - też obmacałam, ale o ile łatwiej mi było, skoro wiem, jak to WYGLĄDA... Podoba mi się to, że makiety stoją w bardzo naturalny sposób obok danego zabytku, a nie w jakimś jednym miejscu. Chodzi naprawdę o zwiedzanie w towarzystwie osoby niewidomej. Obok wielu idiotycznych projektów promowania miasta (np. balon na uwięzi czy plac tolerancji - wrocławianie wiedzą o co chodzi, przed resztą nie ma się czym chwalić) ten aż zaskakuje...
tak, to bardzo dobry pomysł :))
spotkałam się w Budapeszcie z podobnymi "makietami" i cieszę się, że i u nas ktoś myśli...
zamknęłam oczy i palcami poznawałam świat i po raz kolejny uświadomiłam sobie, ze nawet nie doceniamy tego co mamy... oczy, uszy, sprawne ręce to dla nas takie naturalne...
Brakuje mi Ciebie, Sarciu ...
Może jeszcze wrócisz TU?
Ściskam serdecznie :)
Prześlij komentarz