poniedziałek, 15 grudnia 2008

Wezwanie do kardiologa:)

Dziękuję za nie Olli!

Zasady wyróżniania są takie:
-wyróżnienie powstało u Yoasi (którą najserdeczniej pozdrawiam)
-można je nadać od 1 do 7 osób
-należy zostawić wiadomość u osób wyróżnionych na blogu
-osoby wyróżnione proszone są odpowiedzenie na trzy pytania:

Rozczaruję Was.

Twoja pierwsza miłość
: nie wiem. Nikt mi nie przychodzi do głowy. Pamiętam tłumy podstawówkowych adoratorów, ale nie da rady komukolwiek przyznać tego zaszczytnego tytułu. Uporczywie szukam dalej, i nic. Czy liczą się postaci historyczne (barokowe)? Łe, chyba nie.
Coś,co sprawiło,że zamarło Ci serce : dużo by pisać, głównie widoki budynków:) Oczywiście nie takich sobie, tylko związanych z jakąś treścią... ale to za osobiste! Powiem natomiast: osaczanie informacji. Jak wiem na pewno, że słowo, którego szukam, jest w słowniku między tą i tą kartką, tylko je otworzyć i dopaść... jak wiem, że to będzie ten klik w google. Gdy temat jest jednym z moich maniackich, trzeba czasem wyprostować się i wziąć parę oddechów by uspokoić roztrzepotane serducho.
Przedmioty bliskie sercu : też trudne pytanie. Mogłabym wymienić oczywiście związane z historią mojej rodziny czy miasta. Ale trudno coś od razu - bach, to jest to! Prawie w ogóle nie przywiązuję się do przedmiotów, podczas porządków bez pardonu - czasem z lekkim ukłuciem pod żeberkami - ale wyrzucam. Zbitą ulubioną filiżankę zastępuję inną. Jedyny przedmiot, którego brak bym odczuła to - musiałam nad tym chwilę pomyśleć - moje zimowe buty, nieprzemakalne w ogóle, w góry, ale chodzę i po mieście, drogie były, cieplusieńkie i wygodne jak kapcie... mam któryś rok... można w nich iść naprawdę szybko i bezpiecznie!|Bez nich skazana byłabym na obcasiki, też miłe, ale nie dają takiego poczucia komfortu i śmigania!

No nie było to zbyt romantyczne, wiem.

Nagrodę oddaję Olli i Yoasi - serducho u nich jest wyraźnie obecne!

3 komentarze:

joanna pisze...

:)

Nie jest źle z Twoim serduchem ;)))

olla pisze...

Dziękuję za serducho, i za oryginalną spowiedź również:) Tak! Buty nie do zdarcia są warte miłości jak najbardziej!

Sara pisze...

Jeszcze nikt mi nie dziękował za oryginalną spowiedź! :D