Zaprosiła mnie do zabawy Globalistka, której serdecznie dziękuję; również za to, że dzięki prześledzeniu ciągu ankietowanych osób znalazłam kilka ciekawych dla mnie informacji i blogów o książkach.
No to teraz do tablicy:
1. O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
"Najchętniej" nie jest dobrym słowem; wtedy, kiedy dzidziuś pozwoli - najczęściej rano (bardzo!) lub wieczorem, lub przez ramię podczas karmienia dz.
2. Gdzie czytasz?
W kuchni, w kawiarniach, w kąciku kanapy:)
3. Jeśli czytasz (na leżąco) w łóżku, to czytasz najchętniej na plecach czy na brzuchu?
Nie czytam w łóżku, bo po kwadransie już mnie nie ma. I w ogóle to niedzisiejszo uważam, że łóżko służy do spania i nie nadużywam go w ciągu dnia:)
4. Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?
Wspomnieniowe, biograficzne - ale takie, żeby opis życia bohatera był tylko pretekstem do przedstawienia jego epoki i otoczenia; naukowe ze swojej działki; słowniki (tak!); dotyczące w jakiś sposób pogranicza kulturowego (tu loty mogą być nawet niskie, wyławiam, co mi potrzebne)
5. Jaką książkę ostatnio kupiłaś/-eś?
7. Co czytasz aktualnie?
Na okrągło, okrągło, okrągło, okrągło... ;)))))
A poważnie to opowiadania Thomasa Manna, po raz tysięczny chyba.
8. Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi? Jeśli używasz zakładek, to jakie one są?
Kiedyś zaginałam rogi, od dawna nie robię tego i zakładam czym się da: żółtymi karteczkami, listami, rachunkami, zdjęciem (miło otem otworzyć)... Jakoś dorastam dopiero do chęci posiadania prawdziwych zakładek, póki co jeszcze wydają mi się one zbędne, ale myśl wręcz przeciwna delikatnie się dobija...
9. Co sądzisz o książkach do słuchania?
Dobrze, że są, m. in. ze względu na osoby niedowidzące. Też z innych powodów - po prostu dobrze, żeby różnorodność była, dobrze jest mieć wybór. Dobrze, że w dzisiejszym obrazkowym świecie ktoś jest nastawiony na słuchanie. Sama nie korzystam. Warto też pamiętać, że oprócz autora i ewentualnie tłumacza myśl przetwarza nam dodatkowa, trzecia osoba - lektor, i chyba wybija się na pierwszy plan. Nie wiem, czy to ma znaczenie.
10. Co sądzisz o ebookach?
Drukuję:) A poza tym korzystam tylko z takich ze sprawdzonych źródeł, np. Project Gutenberg, bo mam obsesję ŹRÓDŁA i węszę spisek, że ktoś coś tam pozmieniał... przy tym wiem, że nie:)
Teraz mogę zaprosić 2 osoby do odpowiedzi na te pytania. Królewno, Nirshya.dwbh - macie ochotę?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Pewnie :)
O proszę, to widzę ze mamy wspólne cechy - zasypianie przy czytaniu na leżąco i "obsesję źródła" (jakże mi się to określenie podoba!)
Pozdrawiam :):)
P.S. Ten drugi link prowadzi też do mnie - coś pokręciłaś ;)
Czyżbyś równieź była germanistką? Miło, że wzięłaś udział w ankiecie:) Pozdrowienia!
Królewno - już naprawiam, dzięki!
Anno - nie jestem germanistką, ale zapaloną niemcofilką. W młodości słuchałam np. niemieckiego radia nie rozumiejąc ani słowa, dla samej muzyki języka. W Niemczech, choć nie do końca rozumiem tamtejszą kulturę, czuję się z tajemniczych powodów w domu.
I widzę, że u Ciebie będę miała dużo do poczytania!
"Fokę Svena" dostałam od przyjaciela, który zresztą ma na imię Sven:) Synek uznał, że to ponadczasowe dzieło, zawsze aktualne.
Saro zapraszam:) Chętnie będę do Ciebie zaglądać, bo Wrocław bliski memu sercu jest.
Miło, że wzięłaś udział w zabawie :) Jak przeczytasz "Tatarów słowiańszczyzną obłaskawionych" - podziel się wrażeniami, pozdrawiam :)
OK!
Planuję wyjazd do polskich Tatarów, słyszałam wiele dobrego o ich agroturystycznych domkach i widziałam wspaniały reportaż... koniki te sprawy...
Prześlij komentarz