Bach:
breakfast:
Tegoroczny Festiwal Bachowski w Świdnicy miał coś jakby specjalnie dla nas: poranne (10.00) koncerty typu Bach&breakfast, czyli że muzycy mający duży i poważny koncert wieczorem rano ćwiczą sobie, a gawiedź się snuje i je śniadanie. Podczas gdy mamusia odpływała, dziatki mogły pląsać, tatuś jeść, kto chciał - zadawać pytania artystom. Dziatki miały buzie zatkane ciastem (organizatorzy pomyśleli o wszystkim). Było wyjątkowo cudnie.
2 komentarze:
to rzeczywiście wyjątkowo cudnie. Nigdy mi czasowo nie po drodze do Świdnicy w czasie festiwalu, ale też takich porannych przyjemności bym się nie spodziewała!
Bo to dopiero w tym roku pierwszy raz taki pomysł! Mam nadzieję, że się wpisze na stałe, jak to mówią. Żałuję, że nie byłam na tych "poważnych" - babcie nie dopisały:))) W tym roku też jak nigdy wcześniej na mnóstwo koncertów wstęp był wolny, co też miło.
Prześlij komentarz