piątek, 22 lipca 2011

Znowu jak turyści









Latem robi się dziwne rzeczy. Przyznam, że widok mostu Grunwaldzkiego od spodu zrobił na mnie wrażenie. Pamiętam czasy, gdy wracając z ogólniaka usiłowałam nie patrzeć, a jednocześnie patrzeć pod nogi, bo były w nim wyrwy między płytami, na kilka sporych centymetrów. Płonącą konstrukcję opisywał Peikert.  Teraz pokonuję go czasem kilka razy dziennie. Mój tata mówi o nim konsekwentnie Keiserbruecke. A sama przejażdżka spoko, choć mogłaby być dłuższa i zapuszczać się w dziksze tereny.

8 komentarzy:

Kankanka pisze...

Cała trasa rzeczna jest stworzona do podziwiania właśnie z poziomu wody.
Śledząc losy Odry i jej zabudowy pozostaje wyć z żalu i złości, ze nie potrafimy zadbać o te cuda techniki, architektury. To skandal tak zaprzepaścić urodę i pożytek z naszej rzeki.

Nieodmiennie zakochana we Wrocławiu.

Sara pisze...

No jakieś tam działania niby są, plany rewaloryzacji itp. Za mniej więcej 2 lata powinno być już coś widać. Dla mnie najważniejsze jest, by rzeka była uregulowana i nie zagrażała miastu. A zaraz potem, by zachowana była super przyroda wokoło. Czekam na masę knajpek i więcej wypożyczalni sprzętu wodnego.

Inkwizycja pisze...

Ba! przecież też pamiętam te wyrwy na moście i mój lęk pomieszany z fascynacją... Nie każde miasto może się poszczycić tak piękną trasą rzeczną. Nie każde, jak Wrocław, leży w sieci 26 rzek, strug i potoków ;-) Tereny nad nimi są cudne. Troch gorzej z infrastrukturą, ale mam nadzieję, że idzie ku lepszemu (przynajmniej plany są).
Przejeżdżałam dzisiaj przez Bystrzycę - woda jest wysoka. Ciekawe, jak na Odrze?
Pozdrawiam!

Sara pisze...

Nie wychodziłam dzisiaj z domu, więc nie wiem, jak tam Odra - nie sądzę, że jakoś super, bo cały czas leje dosłownie jak pod prysznicem. Oby nic nie było.

Konsekwencją takiej ilości wody są watahy komarów, ale miasto pryska, jak to mówią. Niestety giną przy tym też inne owady - wczoraj co krok natykałam się na martwe, acz piękne i duże sztuki. Trzmiele, złotooki, osy.

Bozena Wojtaszek pisze...

Musisz, musisz to zobaczyć - nie dość, że Wrocław to w jakim towarzystwie :)

http://bibliodyssey.blogspot.com/2011/07/grand-perspectives.html

megimoher pisze...

zapraszam do mnie po wyróżnienie:-) jakbyś miała NIE chcieć, to przeczytaj uzasadnienie:-))

asiami pisze...

Cieszę się że wpadłaś do nas. Już niedługo głosowanie.
Czekamy też na sprzyjające wiatry, by statkiem popłynąć.

ZiŁ pisze...

Spamujemy wyróżnieniami:)
Mamy jedno dla Ciebie!